Łączna liczba wyświetleń

sobota, 25 maja 2013

Część 18

*3 TYGODNIE PÓŹNIEJ*
Dziś mój wypis ze szpitala. Miał po mnie przyjechać tato z Maxem, ale Dylan ich ubłagał więc on mnie odebrał.
-Gotowa?
-Emm tak
Poszliśmy do samochodu. Dylan pomógł mi wsiąść. Dojechaliśmy pod mój dom, dawno go nie widziałam. Weszliśmy i od razu powitali nas: tata, Max, babcia i dziadek
-Wnusia! - krzyknęli i zaczęli mnie całować i przytulać
-Ale się za wami stęskniłam, a to jest Dylan, mój chłopak
Mój ukochany zapoznał się z moimi dziadkami. Poszliśmy do kuchni zjeść wszystko co babcia nam naszykowała. Ahh, jak ja to kocham. Babcia dobrze gotuje, zawsze mi smakuje. Następnie rozmawialiśmy dużo w salonie, potem poszłam z Dylanem na górę do pokoju. Na łóżku leżała piękna czerwona róża. 
-Dylan!
-Tak skarbie?
-To od ciebie?
-A kto by mógł napisać liścik że cię kocha i nigdy nie zostawi?
Podbiegłam do niego, przytulił mnie i wziął na ręce, a następnie położył na łóżku i zaczął całować po całym ciele. Czułam straszne pożądanie. Kochałam go. Nagle zadzwonił telefon Dylana. To była jego mama, kazała mu iść do domu, bo ktoś do niego przyszedł
-Ja muszę iść skarbie, mam gości, kocham cię, pa - pocałował mnie jeszcze w usta i wyszedł zostawiając mnie na łóżku. 
No cóż, musiał. Wstałam i zeszłam na dół. Wzięłam z półki jakiś film i wróciłam do pokoju. Włączyłam 'Szkoła uczuć' i się położyłam. W trakcie babcia przyniosła mi popcorn słysząc że coś oglądam. Podziękowałam jej i zaczęłam zajadać popcorn. Pod koniec dostałam sms'a od Dylana
'To nie ma sensu mała, nie kocham Cię. To koniec. Nie dzwoń do mnie i nie pisz'
Co?! Jak to?! Przecież dał mi różę, że mnie nigdy nie zostawi i że mnie kocha! A po 2 godzinach co?! To nie o to chodzi?! Byłam załamana i zszokowana. Rzuciłam telefonem o ścianę. O dziwo się nie rozbił. Wytrzymały jest. Włączyłam http://www.youtube.com/watch?v=V0udZoW7EvE i zaczęłam płakać. Wyjęłam z szafki żyletkę. Chciałam się pociąć. Trzymałam i trzymałam. Bałam się. Usłyszałam dźwięk telefonu. Dylan dzwonił. Żałosny. Odrzuciłam, ale on dzwonił i dzwonił. Odebrałam za 10 razem
-Czego ty jeszcze ode mnie chcesz?
-Acacia! Czemu nie odbierasz?! Co się stało? I jak to czego od Ciebie chce?
-Jesteś żałosny! Nie chcę Cię znać! - rozłączyłam się. 
Dylan pisał po tym i dzwonił. Wyłączyłam telefon. Położyłam się do łóżka, choć była 14. Postanowiłam że się prześpię. Spałam gdy poczułam iż ktoś siada na łóżku i kładzie mi rękę na policzku. Obudziłam się i ujrzałam Dylana. Od razu zsunęłam jego rękę z mojego policzka.
-Czego chcesz?!
-No co się z Tobą dzieje? Nagle dzwonie i nie odbierasz, martwiłem się o Ciebie. A gdy odebrałaś to taka oschła byłaś. I jeszcze ten ton którym do mnie mówiłaś. Co się stało?
-Jak to co się stało?! Rzuciłeś mnie przez sms'a! Nie miałeś odwagi powiedzieć mi to prosto w oczy albo chociaż zadzwonić?! Nienawidzę Cię! Wyjdź!
-Co?! Nic do Ciebie nie pisałem! Zobacz sobie moje sms'y! Proszę bardzo!
Dylan podał mi telefon i rzeczywiście nie było takiego sms'a. Wzięłam swój telefon i mu pokazałam. Popatrzył zszokowany
-To czemu ja go nie mam?!
-Pewnie usunąłeś, żeby było że coś sobie zmyślam tak?! Wypierdalaj stąd!
-Acacia, nigdy nie widziałem Cię takiej, i nigdy do mnie nie przeklęłaś, co się z Tobą stało? Nic do Ciebie nie pisałem.. Przecież widziałaś. Kocham Cię Acacia, przecież wiesz.
-Nie wiem. To jest chore!
-Ale ja nic nie pisałem przecież! Nie mam takiego sms'a! 
-Ale ja mam!
-Ktoś musiał wysłać z mojego telefonu
-Jasne jasne! Już się nie wykręcaj! Wyjdź stąd! Daj mi spokój nienawidzę Cię!
-Ale ja Cię kocham! Proszę Cię kochanie!
-Nie mów do mnie kochanie!
Do pokoju wszedł Max, który słyszał całą kłótnię
-Nie to że coś, ale mam pokój obok Ciebie, i CAŁĄ rozmowę słyszałem. Dylan bądź tak dobry i wypierdalaj z mojego domu, jasne?
-Ale ja nic nie wypisywałem takiego!
-Pewnie, samo się wysłało, wypierdalaj
-Ja tego tak nie zostawię, słyszysz? Kocham Cię!
Max wyprowadził Dylana i wrócił do mnie
-Wszystko w porządku? Nie będę Cię pocieszał bo jeszcze gorzej Ci to zrobi. Prześpij się, jesteś silna i wiem że sobie z tym poradzisz - przytulił mnie i pocałował w czółko
-Dziękuję, zawsze wiedziałeś co jest dla mnie najlepsze
Max jest najlepszym bratem. Zawsze wiedział kiedy potrzebuję spokoju, a kiedy pomocy. Jest taki kochany. Poszłam do wanny i byłam w niej około godziny. Ubrałam się w http://www.polyvore.com/cgi/set?id=83272541 i związałam włosy w koka. Wyszłam na dwór. Była taka średnia pogoda, słońca nie było, deszczu też nie. Postanowiłam że pójdę pobiegać. Zawsze mnie to odpręża. Pobiegłam więc w stronę parku. Biegałam już 2 godziny. Kupiłam wodę i usiadłam na ławkę w parku płacząc. Dosiadł się do mnie bardzo przystojny chłopak. Był dobrze zbudowany. 
-Ej co się stało? 
-Nic takiego
-Jak nic? Taka piękna dziewczyna i płacze, no nie mogę - uśmiechnął się do mnie a ja się zaśmiałam ocierając łzy. 
Chłopak zaczął ocierać mi łzy kciukiem. Trochę się zarumieniłam, zauważył to i zapytał
-Masz chłopaka? - jak zapytał zaczęłam płakać - przepraszam nie chciałem
-Nie no okej..
-Zerwanie?
-Tak 
-Przytul się i opowiadaj, nikomu nie powiem
Zrobiłam to i opowiedziałam mu cały dzień. Był bardzo dobrym słuchaczem. Pomógł mi i to jak. 
-Biegasz jak się smucisz? - zapytał
-Tak, to mi pomaga
-Mi też
-Masz doła?
-Znaczy dzisiaj dobry humor mam, tako wyszedłem pobiegać, idealna pogoda do biegania.
-No idealna - zaczęliśmy się śmiać - nie wierzę poprawiłeś mi humor!
-Ehh, to moje nowe hobby, a tak w ogóle jak się nazywasz?
-Acacia, a ty?
-Ładnie, jestem Leon
-Ty też masz ładne imię - i znowu zaczęliśmy się śmiać
Leon był bardzo sympatyczny
-Ej mała, dasz mi swój numer? - zapytał
-Tylko nie mała!
-Haha, ile masz lat?
-17, a ty?
-19, mała
-Przestań! Przeprowadziłeś się nie dawno?
-Nie, mieszkam tu od zawsze, a ty na pewno nie chodzisz do tego liceum co ja, bo bym Cię znał 
-No na pewno, ja chodzę do ogólniaka
-No widzisz, a ja nie, to dasz mi swój numer?
-Tak, daj telefon
-A Ty swój
Zapisaliśmy sobie swoje numery. Biegaliśmy jeszcze z godzinę, chyba dzisiaj całe miasto obiegłam. Jestem zmęczona. Leon postanowił mnie odprowadzić, w sumie to biegliśmy. Pod drzwiami pocałował mnie w policzek i pobiegł do siebie. Mieszkał jakieś 30 minut pieszo ode mnie. Weszłam do domu i tato z dziadkami i oczywiście Maxem zaczęli się dopytywać. Opowiedziałam im cały dzień.. Również o Leonie. Babcia powiedziała tylko że jest dobrym chłopakiem i podała mi naleśniki. Poszłam na górę, zjadłam i zobaczyłam fb. Miałam już zaproszenie od Leona. Przyjęłam. Był dostępny, więc napisałam. Pisaliśmy i potem gadaliśmy z godzinę na skypie z kamerką. Miał fajny pokój. On umiał poprawić mi humor. I jeszcze był taki przystojny, aww. Dzięki niemu zapomniałam o Dylanie. Poszłam szybko pod prysznic i wróciłam do Leona. Gadaliśmy jeszcze i poszłam spać. 


Podoba się? Komentujcie! I proszę nie opuszczajcie mnie. Chciałam zostawić tego bloga. Ostatnio nikt tu prawie nie wchodzi.. Komentujcie to mnie motywuje! Kocham was naprawdę <3

11 komentarzy:

  1. Ja chcę aby ona była z Dylanem :)
    Super :D

    OdpowiedzUsuń
  2. niech ona bd z Dylanem !! :D świetne ale dylan lepiej do niej pasuje !! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne ;* kiedy następny ?<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ona musi być z Dylanem :D Extra to jest, i nie opuszczaj bloga błagam, ja codziennie tutaj wchodzę i sprawdzam czy coś napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie opuszczę bloga nigdy <3 za bardzo was kocham :D Części będą co 3 dni ;) A i może jutro pojawi się część chociaż nie wiem bo w poniedziałek sprawdzian z fizyki, muszę się postarać o 4 :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to powodzenia :3 .
      A część świetna :D .
      Zapraszam do mnie ^^ .

      Usuń
  6. Ej ona musi być z tym Dylanem no. A tak myśle że to to ten cały Alan wysłał jej tego esemesa. Fajnie by było gdybyś dziś dodała część :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie opuszczaj, choćbyś miała pisać tylko dla mnie ;** czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam na następną, ale zrób żeby ona była z Dylanem tyle razem przeżyli :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jutro kolejna częsć?

    OdpowiedzUsuń