-Am, widzę że nadal cię to gryzie.. Mój tata na pewno znajdzie prace dla Twojego, jeszcze dziś z nim o tym pogadam. Chciałabyś przyjść dziś? I na noc jak ci pozwolą rodzice
-Acacia, nie mam nastroju..
-Wiem, właśnie chciałabym ci pomóc. Zabawimy się jak kiedyś.
-No... dobra!
Przytuliłam ją i poszłyśmy do domu Amandy, zapytała rodziców czy może nocować i się zgodzili, więc poszłyśmy do jej pokoju ją spakować. Amanda mieszkała 2 ulice ode mnie więc szybko doszłyśmy do mnie.
Od razu poszłyśmy do kuchni zrobić naleśniki z nutellą. Zrobiłyśmy też do tego kakao i poszłyśmy na góre do mojego pokoju. Miałam duży pokój, pomalowany na lekki niebieski i do tego wielkie łóżko, tace z naleśnikami i kakaem postawiłyśmy na łóżku i same się położyłyśmy na nie. Jadłyśmy słuchając płyty Justina Biebera. Amanda była wielką fanką i zawsze chciała go zobaczyć.
-Wiesz co Acacia, chciałabym w wakacje spotkać Biebera. Byłabym chyba najszczęśliwszą dziewczyną na świecie.
-Spróbuję spełnić ci te życzenie
Zaczęłyśmy się wygłupiać; śmiać, tańczyć, śpiewać wszystko. Byłam z siebie dumna iż poprawiłam humor Amandzie. Ona zawsze mogła na mnie liczyć a ja na nią, i to ceniłam w niej najbardziej. Potem poszłyśmy na dół do kuchni, jak przechodziłyśmy przez salon Max jak zwykle musiał coś powiedzieć
-Siemka najpiękniejsze
-No hej Maxiu, gdzie twoja kolejna dziewczyna? - jak Amanda to powiedziała zaczęliśmy się śmiać
-Ehhh no wiesz, nie miała dziś czasu niestety
-Dobra lecimy bo słodycze Amandooo!
-Nie mów na mnie Amando!
-Okej Amando
Amanda się wkurzyła. Ale nic. Poszłyśmy więc do kuchni po słodycze i cole i z powrotem na górę. Znowu zaczęła odwalać nam głupawka. Porobiłyśmy sobie zdjęcia lustrzanką. Włączyłyśmy muze na full'a i tańczyłyśmy jak dzikie. Dawno się tak nie wygłupiałyśmy, kochałam to. Było po 22, więc powiedziałam aby Amanda poszła pierwsza do łazienki się umyć. Gdy ona się myła, ja weszłam na skypa i zobaczyłam że jest Brajan z Codym, od razu zrobiłam konwersację i rozmawialiśmy aż do 23 gdy Amanda wyszła z łazienki. Wtedy już Amanda z nimi rozmawiała. Ja myłam się do 23:45, gdy wyszłam zobaczyłam że Amanda już nie rozmawia z chłopakami, ona spała na moim łóżku ze słuchawkami. Ona tak słodko spała. Ja jeszcze oblukałam fb, dodałam zdjęcie z Am z dzisiaj jak jesteśmy pomalowane na kotki. Najbardziej mi sie spodobało. Wyłączyłam laptopa, wzięłam mp4, słuchawki i położyłam się obok mojej przyjaciółki.
~Wtorek~
Wstałam o 6:55, Amanda jeszcze spała. Poszłam do łazienki się przemyć. Zeszłam w piżamie na dół zrobiłam nam płatki i zaniosłam na dół. Zbudziłam Am bo już 7:10 a do szkoły mamy na 9:00. Zjadłyśmy w piżamkach płatki i Amanda poszła się przemyć, umyć zęby i się ubrać a ja za ten czas sprawdziłam fb, 55 lajków do naszego zdjęcia ohoho. Amanda wyszła, i ja poszłam. Ubrałam się w http://www.polyvore.com/145/set?id=72236059 i zrobiłam sobie koka. Wyszłyśmy z domu o 8:30. Do szkoły miałyśmy 15 minut drogi pieszo. Całą drogę tańczyłyśmy jak głupie. Kochałam to kochałam kochałam kochałam! Na placu przed szkołą przywitali nas nasi zakochańce, David i Ally
-Hmmm przeszkodziłyśmy może? - zapytałam
-Haha nie - odpowiedzieli chórem
-Jasnee! Miłego całowania zakochańce! - Amanda się roześmiała i poszłyśmy dalej.
Przy naszych szafkach czekali Brajan z Codym. Byli jacyś podjarani.
-A wam co? - zapytałam
-Ooo dziewczyny, słuchajcie, w piątek impreza u Emmy, jej rodzice wyjeżdżają a wiecie, ona wielki dom, bogata, zaproszenia są! David z Ally idą, my też chcemy ale wy z nami. To jak? - Cody opowiadał jak szalony
-Hmm no jasne idziemy! - odpowiedziałyśmy chórem
-Świetnie czyli idziemy całą paczką - uradowany Brajan ahhh kocham to.
-Niezupełnie, nasze skowronki będą spędzać czas razem haha - Cody się roześmiał
Zadzwonił dzwonek, poszliśmy razem na matme, jesteśmy razem w klasie więc zawsze jesteśmy blisko.
Komentujcie bo nie wiem czy ktoś to narazie czyta! Anonimy też mogą! Mam nadzieję że te opowiadanie jest lepsze od I ;) Pozdrawiaaaaaam <3
-Jasnee! Miłego całowania zakochańce! - Amanda się roześmiała i poszłyśmy dalej.
Przy naszych szafkach czekali Brajan z Codym. Byli jacyś podjarani.
-A wam co? - zapytałam
-Ooo dziewczyny, słuchajcie, w piątek impreza u Emmy, jej rodzice wyjeżdżają a wiecie, ona wielki dom, bogata, zaproszenia są! David z Ally idą, my też chcemy ale wy z nami. To jak? - Cody opowiadał jak szalony
-Hmm no jasne idziemy! - odpowiedziałyśmy chórem
-Świetnie czyli idziemy całą paczką - uradowany Brajan ahhh kocham to.
-Niezupełnie, nasze skowronki będą spędzać czas razem haha - Cody się roześmiał
Zadzwonił dzwonek, poszliśmy razem na matme, jesteśmy razem w klasie więc zawsze jesteśmy blisko.
Komentujcie bo nie wiem czy ktoś to narazie czyta! Anonimy też mogą! Mam nadzieję że te opowiadanie jest lepsze od I ;) Pozdrawiaaaaaam <3
Czekam na dalsze części
OdpowiedzUsuńWierna fanka Ola :)
o jaki zajebisty ;d
OdpowiedzUsuń