Zaczęłam krzyczeć
-Zboczeńcu zostaw mnie! Już! Puść mnie! Proszę cię!
-Podoba mi się to, miłe uczucie z tobą
-Zostaw mnie! - zaczęłam się wyrywać ale bez skutecznie
-Zabawna jesteś kochana
-Dylan cie za to zabije!
-Wątpię, twoim chłopakiem zajmują się moi kumple
-Co wy mu zrobiliście?!
-Nic skarbie nic
-Jesteś ohydny! Zostaw mnie! To jest gwałt! Zgłoszę to zobaczysz! Przez ciebie będę miała popsute urodziny! Nienawidzę cię!
-Oj cicho skarbeńku
Usłyszeliśmy trzaśnięcie drzwiami a potem jak ktoś wbiega po schodach. Zaczęłam krzyczeć głośniej żeby mnie usłyszeli. Do łazienki wparował wściekły Dylan
-Zostaw ją!
Zaczęłam krzyczeć i chciałam się wyrywać ale on był za silny. Dylan podniósł Alana i rzucił nim o ściane. Wzięłam ręcznik i się nim owinęłam
-Idź zamknij się do pokoju Maxa! - rozkazał mi Dylan
Wyszłam z łazienki, ale nie poszłam do pokoju Maxa. Stałam w uchylonych drzwiach.
-Co ty jej zrobiłeś.. - powiedział Dylan - przecież to moja dziewczyna.. to był gwałt..
-Zamknij się idioto! Rozwaliłeś mi głowe!
-I dobrze, zgwałciłeś ją. Nie wiadomo jak ona to zniesie! - Dylan kątem oka zobaczył mnie
-Acacia dzwoń na policje, szybko! - rozkazał mi mój chłopak
Wzięłam telefon, wybrałam numer i zadzwoniłam. Opowiedziałam wszystko i natychmiast przyjechali
-Psy już są, coś jeszcze masz do powiedzenia? Po za tym że niby taki dobry jesteś w seksie a strasznie małego masz - zaczął się śmiać - zapomniałeś chyba że nagi jesteś..
Zaprowadziłam ich do łazienki gdzie był Dylan z Alanem. Opowiedziałam im wszystko ponownie, i nawet powiedziałam że Dylan nim rzucił o ściane, ale w mojej obronie, nie było innego wyjścia. Aresztowali Alana i powiedzieli żebym się niczym nie przejmowała. Powiedzili również jako że ma 18 lat ukończone, może trafić do więzienia. Ja byłam już ubrana. Zamknęłam po nich drzwi i stałam przodem do nich. Poczułam że Dylan położył mi podbródek na ramię.
-Wszystko będzie dobrze zobaczysz, nie myśl o tym teraz. Jutro twoje 17 urodziny. Zapomnij o tym, policja ci nic nie zepsuje, powiedziałem że będziesz świętować, dadzą ci jutro spokój. Nie zadręczaj się tym. Mogłem szybciej zająć się tamtymi i do niczego by nie doszło.
-Ja cię przepraszam! Mogłam go odepchnąć jakoś!
-Nie mogłaś, on jest dla ciebie za silny. Widziałem jak cię trzymał. Był chociaż delikatny?
-Nie taki jak ty..
-Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Idź już spać.
-Zostaniesz dzisiaj?
-No oczywiście, głupie pytanie. Tylko pójdę się umyć i jestem obok.
Dylan położył mnie do łóżka i zasnęłam.
*KOLEJNY DZIEŃ*
Wstałam o 9. Dylan jeszcze spał. Poszłam zrobić nam śniadanie. Usłyszałam pukanie do drzwi i poszłam otworzyć. -Acacia! Dylan nam wszystko opowiedział! - moi przyjaciele wparowali z krzykiem i zaczęli mnie przytulać. Dylan zszedł z góry i mnie pocałował. Zjedliśmy wszyscy razem śniadanie i poszłam się ubrać w http://www.polyvore.com/cgi/set?id=81772007&.locale=pl Zaczęliśmy dekorować dom. Cody z Brajanem poszli do sąsiadów uprzedzić ich że może być głośno bo robię 17 urodziny. Dylan, David i Ally dekorowali a ja z Amandą robiłyśmy przekąski. Rozstawiłyśmy to wszystko w kuchni na wielkim stole. Wszystkie szklanki, picia też. Jedzenie było gotowe, tylko trzeba było pojechać po alkohol i wielki tort. Pojechałam więc ja, Dylan oczywiście i do tego Cody. Najpierw poszliśmy po alkohol, Dylan oczywiście kupował bo miał już 18 lat i mógł. Cody pomógł mu zanieść to wszystko do samochodu a ja podkupowałam ciastka, ciasta i inne przekąski. Potem pojechaliśmy po tort
-Dzień dobry, ja po tort.
-Acacia tak?
-Tak
-Proszę oto twój wielki urodzinowy tort. Wszystkiego najlepszego!
-Dziękuję pani, ile płacę?
-Twój tato już zapłacił
-Dobrze, dziękuję, dowidzenia
Pojechaliśmy do domu i wszystko wyglądało idealnie. Tort był na kółkach. Schowaliśmy go do garażu, tam było chłodno i nikt by tam nie wchodził. Dziewczyny pomogły mi pokroić ciasto, rozpakować ciastka i chipsy i wsypać do misek. Ubrałam się w sukienkę którą kupiłam wczoraj. Była już 16, a impreza zaczynała się o 17. Pierwszy przyszedł DJ. Rozstawił swoje rzeczy i puścił muzykę. Zaczęli przychodzić pierwsi goście. Impreza się rozkręciła. Odbierałam prezenty i kładłam do pokoju taty. Tańczyłam prawie z każdym. Nagle przyszedł Alan. Zdziwiłam się bo chyba miał być u policji i się do mnie nie zbliżać
-Czego ty tu chcesz? - zapytał Dylan przytulając mnie
-Impreza to impreza więc wpadłem
-Miałeś trzymać się daleko ode mnie!
-Przyszłem złożyć ci życzenia i dać ci prezent
-Nie potrzebuje, a z właszcza od ciebie
-Oj nie narzekaj, chce być miły
Podszedł do mnie złożył życzenia i dał prezent. Niespodziewanie przytulił mnie i szepnął:
-Mam nadzieję że byłem delikatny, podobało ci się?
Od razu go odepchnęłam. Dylan wyrzucił go za drzwi a ja rzuciłam w niego tym prezentem
-Co on ci szeptał?
-Mówił że miał nadzieję że był delikatny i zapytał czy mi się podobało..
-A potem od razu go odepchnęłaś tak?
-Tak
Tańczyłam z wieloma ludźmi gdy przyszła kolej na torta, Dylan z Davidem wyprowadzili tort na środek i kroili wszystkim. Każdy dostał tort i Dylan zaprowadził mnie do mojego pokoju, po czym zamknął go.
-Nie dałem ci prezentu
-Po co mi prezent, ważne że jesteś ze mną - pocałował mnie, podniósł i usadowił na szafce, zaczął mnie namiętnie całować. Wyjął z szafy torbę
-To dla ciebie - wręczył mi torbę.
W torbie znajdował się album z naszymi zdjęciami, a na końcu napis 'Na zawsze razem, bardzo cię kocham i kochać będę' było również małe pudełeczko a w nim piękna, droga bransoletka. Na dnie torebki znajdowała się czapka o której zawsze marzyłam i na końcu czekoladki.
-Kocham cię! Dziękuję to najwspanialszy prezent jaki dostałam! - Dylan zaczął mnie namiętnie całować i dotykać moich nóg. Założył mi bransoletkę i znowu zaczął namiętnie całować. Całował mnie w policzek, potem w szyję, ramię, ręka i nadgarstki, potem znowu usta, policzki i niżej. Zeszliśmy na dół i była już godzina 22. Zatańczyłam z wieloma ludźmi. Sophie podeszła do mnie i zaprowadziła do pokoju.
-Wiem co ci Alan nawciskał, wcale tak nie było. Było tylko to co widziałaś i to wszystko
-Wiem, dzięki za szczerość
-Wszystkiego najlepszego hot 17! - pocałowała mnie w policzek i przytuliła - prezent już dostałaś - zaczęłyśmy się śmiać i zeszłyśmy na impreze. Zatańczyłam wolnego z Dylanem. Przytulaliśmy się. Wyszliśmy na podwórko i puszczaliśmy fajerwerki. To były najlepsze urodziny jakie miałam. Wróciliśmy do domu i znowu tańczyliśmy. Każdy pił alkohol i chodził do pokoi, wiadomo po co. Była już 3 w nocy, impreza kończyła się, zostało mało ludzi, aż w końcu tylko ja, Dylan i DJ. Zapłaciłam mu i poszedł. Od razu Dylan wziął mnie na ręce, zaniósł do pokoju i zaczął rozbierać, wiadomo po co. Robił to delikatnie
-I to jest najlepszy prezent!
Zaczął mnie całować i dalej we mnie wpychać. Było cudownie. Potem poszliśmy spać.
Przepraszam że dopiero <3 Kocham was, komentujcieee <3
Świetne, uwielbiam to opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńFajnee :D
OdpowiedzUsuńA dodasz dzisiaj jeszcze jedną czy nie dasz rady.
OdpowiedzUsuńNo przecież ona mówiła że ma 10 część na kompie to co to jest jej skopiować u wkleić. A jak dodała dzisiaj to czyli że ma już dobrego kompa.
Usuńczy wy to przeczytaliście? http://wszystkowkurwia.blogspot.com/2013/05/wazna-sprawa.html to przeczytajcie i jak mówiłam CODZIENNIE J E D N A CZĘŚĆ! teraz mam szkołe a wcześniej dodawałam kilka bo wolne było.
OdpowiedzUsuńA jak masz napisane to nie możesz po prostu wrzucić tego?
OdpowiedzUsuńNie. Bo później będą problemy z dodawaniem.
OdpowiedzUsuńlepiej jak codziennie po jednej części dodajesz ;d
OdpowiedzUsuńŚwietna jesteś:* nie zważaj uwagi na innych :) poprostu pisz w swoim tempie a bedzie to najlepsze opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńKiedy napiszesz dzisiejszą bo jeszcze nie pisałaś dzisiaj.
OdpowiedzUsuńMiałaś dzisiaj dodać. Obiecałaś że raz dziennie dodawać będziesz i co się stało.
OdpowiedzUsuńO bosze ;o straszne ;d nie dodała bo moze nie mogła? a co to jest jeden dzień ej? i to jeszcze niedziela? niedziela - dzień bez pracy deklu :D
UsuńPo co mnie wyzywasz od "dekla" nawet nie nie znasz.
Usuńojejka :o straszne bardzo. a po co się gorączkujesz że nie dodała w niedziele ? :D
UsuńNie gorączkuje się, tylko mówię że nie dodała.
UsuńNie mogłam dodać bo miałam gości. A wy przesadzacie, cały czas oczekujecie, będę pisała w swoim tępie, bo mi klawiatura miesza. klikam litere k - km, e - ed itd więc trochę trudno, i nie ctrl+shift nie działa, wirusa na klawiature mam.
OdpowiedzUsuńI musze pisać klawiaturą ekranową, a to zajmuje trochę czasu...
OdpowiedzUsuńSpoko, kiedy będzie to będzie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDodasz dzisiaj
OdpowiedzUsuńDodałabyś dzisiaj z parę części : > Proszę mówiłaś że masz napisane gotowce wystarczy skopiować to nie zajmuje dużo czasu : >
OdpowiedzUsuńNIE DODAM P A R E CZĘŚCI WEŹCIE CZYTAJCIE MOŻE CO? TO WKURZAJĄCE JAK CIĄGLE TO PISZECIE, OGARNIJCIE TROCHE, DODAM KIEDY DODAM, NIE JESTEM NOŁ LAJFEM I NIE SIEDZE NA KOMPIE, MAMM Ż Y C I E. RODZINA, PRZYJACIELE, NAUKA, OSTATNIO NA KOMPA NIE WCHODZIŁAM. TAK MAM NAPISANE GOTOWCE, ALE BĘDĘ KOPIOWAŁA KIEDY BĘDĘ CHCIAŁA. NIE BĘDĘ PARE CZĘŚCI BO POTEM NIE WYROBIE SIĘ.
OdpowiedzUsuńNo dobrze ale sama mówiłaś że będziesz po 1 części pisała i co już 3 dni nie piszesz dlatego się tylko spytałam czy dodasz dzisiaj kolejną bo jestem ciekawa co będzie dalej, czy coś dziwnego jest w napisaniu " Czy dodasz dzisiaj kolejną część " nie wiem po co się tak bulwersujesz. I tak wiem masz własne życie ale mówiłaś że pisanie opowiadań też jest twoim życiem i wiem że czasami nie masz czasu bo każdemu czasem go zabraknie ale chyba nie zbawi cię 5 minut nawet nie żeby wejść skopiować i wrzucić. Przepraszam za wszystkich że tak cały czas się pytam ale po prostu nie możemy się doczekać kolejnej części spróbujemy się po prawić. A co do opowiadania to naprawdę jest świetne : *
Usuń