Łączna liczba wyświetleń
sobota, 4 maja 2013
Część 5
...i odciągnęła od Dylana.
-Co ty tu robisz? - krzyknął wściekły Dylan
-Chciałam zapytać cię o to samo! Co ty robisz tu z tą blondi?! Kolejną panienkę znalazłeś?
Oczy zrobiły mi się szkliste popatrzyłam na Dylana i zaczęłam biec jak najdalej, on tylko krzyknął parę razy.
-Patrz co narobiłaś! Wróciłaś sobie nagle i co myślisz że możesz mój nowy związek rozpiepszyć?!
Jako że byłam na szpilkach a Dylan był wysportowany dogonił mnie, złapał za ramiona obrócił do siebie i przyciągnął
-Acacia posłuchaj. To nie tak jak myślisz, to jest moja była dziewczyna! Chodź do samochodu wszystko ci opowiem!
-Nie, nie chce cie znać! Okłamałeś mnie! Idź do swojej dziewczyny! - po tym wyrwałam się i zaczęłam biec
-Acacia to nie tak! Ona nie jest moją dziewczyną! - krzyczał za mną i biegł
-Zostaw mnie w spokoju!
-Acacia stój! Proszę cię! Wszystko ci wyjaśnię!
Nie chciałam wyjaśnień, nie chciałam go słuchać. Biegłam jak najdalej od niego. Szłam całą drogę powrotną płacząc. Krótko go znałam ale strasznie kochałam. Dzwonił cały czas, pisał sms'y. Nie odbierałam i nie odpisywałam. Gdy weszłam do domu, nikogo nie było. Poszłam na górę, weszłam do łazienki nalałam pełną wannę, i siedziałam w niej 2 godziny. Wyszłam ubrałam się w http://www.polyvore.com/152/set?id=72380833 i resztę dnia nie wychodziłam z domu. Po wyjściu z wanny zobaczyłam telefon, 24 nieodebranych połączeń i 15 wiadomości od Dylana. Chyba mu zależało. Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać. Znowu zadzwonił. Odebrałam tym razem
-Tak? - powiedziałam zapłakanym głosem
-Acacia! Czemu nie odbierałaś i nie odpisywałaś?! Martwiłem się! Oszalałaś?! Lucy to nie moja dziewczyna! Zaraz do ciebie przyjadę, masz otworzyć drzwi! Proszę!
Rozłączyłam się po tym. 5 minut później ktoś zadzwonił, zeszłam na dół i otworzyłam.
-Mogę wejść?
Pozwoliłam mu i poszliśmy do mnie do pokoju. Usiadłam na moim wielkim łóżku a on naprzeciwko mnie. Popatrzył mi w oczy i mówił
-Słuchaj to nie tak. Lucy to nie moja dziewczyna. Była nią jak miałem 16 lat. Byliśmy szczęśliwi. Ona nagle z dnia na dzień wyjechała i nie było jej do dziś. Ja z mamą wyprowadziliśmy się nie tylko dlatego że ojciec nas znalazł, ale żebym mógł zapomnieć o niej. Nagle ona wtedy podbiegła i zaczęła się wydzierać jakbyśmy po tych 2 latach byli ze sobą. Teraz rozumiesz?
-Trochę - wymamrotałam
-Acacia, ona mnie zostawiła z dnia na dzień i nie wróciła, dopiero dziś ją zobaczyłem pierwszy raz od tych 2 lat. Ja jej już nie kocham. Teraz ty jesteś. Wybacz mi, nie chciałem ci o niej mówić bo to było trudne.
-Rozumiem, ale mogłeś chociaż... - przerwał mi pocałunkiem
W sumie cieszyłam się że wszystko jest jasne. Gdy skończyliśmy się całować wtuliłam się w niego
-Już mi nigdy nie uciekaj. - powiedział przytulając mnie i całując w czoło
-Coś jeszcze chciałbyś mi powiedzieć?
-Kocham Cię - pocałował mnie przytulając
Wylądowaliśmy na łóżku całując się i przytulając. Brakowało mi tego od ostatniego związku. Czułam się bezpieczna w jego ramionach.
Była godzina 15:36, Dylan chciał jeszcze wyjść pokazać mi kolejne miejsca ale ja już nie chciałam wychodzić. Zostaliśmy więc w domu. Zrobiłam nam kanapki z nutellą, włączyłam muzyke i położyliśmy się na łóżku jedząc. Dylan wziął nutellę i posmarował mi nos. Zaczęłam się śmiać jak opętana, on też.
-Jesteś słodka jak się uśmiechasz
-Przestań! - śmiałam się dalej
Mój ukochany przybliżył się do mnie i zlizał mi z nosa nutellę, po czym mnie pocałował. On był taki kochany. Zjedliśmy już i porobiliśmy zdjęcia lustrzanką. Dylan wybrał jedno zdjęcie i wstawił na swojego facebook'a. Wybrał na którym się całujemy. Słodko wyszło. Siedzieliśmy tak z muzyką i rozmawialiśmy. Położyłam mu się na kolana. Usłyszałam pukanie do drzwi i mój tata wszedł.
-Acacia kolacja już jest
-Dobrze tato
Tata wyszedł i zostaliśmy sami, pocałowaliśmy się i przytuliliśmy i odprowadziłam Dylana pod samochód
-No to jutro znowu wolne mała, co robisz?
-Będę spała do 14 - zaśmiałam się
-Bardzo śmieszne, pytam serio. Chciałbym przedstawić cię mamie.
-Hmm, ale pozwól mi się wyspać. Zadzwonię do ciebie kiedy wstanę.
-Dobra - przytulił mnie i jeszcze raz pocałował po czym wsiadł i odjechał.
Wróciłam do domu i zjadłam kolację. Poszłam na górę, weszłam na fb i na skypa. Zrobiłam konwersację z moją paczką i wszystko im opowiedziałam. Pogratulowali mi związku. Zaczęliśmy się wygłupiać i w ogóle. Poszłam po 23 się umyć a potem spać.
Ciekawe? Jakieś opinie będą? Komentować to mnie motywuje :* Pozdrawiaaaaam <3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kocham <33
OdpowiedzUsuń