*KOLEJNY DZIEŃ*
Obudził mnie budzik. Wstałam szybko i zleciałam na śniadanie. Zjadłam gofry i poleciałam pod prysznic. Następnie wysuszyłam włosy i pokręciłam. Ubrałam się w http://www.polyvore.com/cgi/set?id=84565557&.locale=pl i umyłam zęby. Zrobiłam lekki makijaż. Weszłam na fb i poczytałam komentarze do zdjęcia które wczoraj dodałam. Patrząc na godzine, 8:05 wybiegłam z domu. Miałam spóźnienie już o 5 minut. A pieszo do szkoły potrzeba 15. Szybko biegłam. Dobiegłam w tam w około 5 minut. Wzięłam z szafki książki i wbiegłam do sali na polski.-Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie - powiedziałam
-Dzień dobry, spóźniłaś się 15 minut!
-Wiem, przepraszam
Usiadłam z Ally i skupiłam się wyłącznie na słuchaniu nauczycielki. Nie widziałam się jeszcze z Dylanem. Nawet nie napisał. Nie przyjechał po mnie, chociaż zawsze to robił. Zdziwiłam się. Lekcja się skończyła i była 5 minutowa przerwa. Poszłam pod klase Dylana, miał teraz chemie. Spytałam kolegów z jego klasy i powiedzieli że Dylana dziś nie było w szkole. Pobiegłam do toalety. Postanowiłam szybko zadzwonić
-Hej Dylan, czemu Cię nie ma?
-O przepraszam, zapomniałem Ci napisać, ale nie chciało mi się iść, ostatni dzień - usłyszałam zaspany głos chłopaka
-Obudziłam Cię?
-Tak jakby, ale nic się nie stało
-Dobrze, ja spadam na fizyke, kocham Cię
Rozłączyłam się, schowałam telefon i wybiegłam z toalety. Kierowałam się pod salę fizyczną gdy ktoś złapał mnie za nadgarstki. Brajan.
-Hej ślicznotko - przytulił mnie
-Hej
-A Ty co? Cały dzień zabiegana. Wbiegasz do szkoły, pewnie na lekcje też biegłaś, na przerwach też, co się stało?
-Zaspałam dzisiaj i chciałam zadzwonić do Dylana bo się nie odzywał dzisiaj, nie chciało mu się iść
-Mi też nie, ale chciałem się pożegnać ze znajomymi
Usłyszeliśmy dzwonek i pobiegłam znowu pod salę. Pani zrobiła nam wolną lekcje i poszliśmy nad fontannę szkolną. Każdy prawie moczył nogi, ja też poczułam jak ktoś popycha mnie, ale nie tak mocno żebym upadła. Po prostu stałam w fontannie. Obejrzałam się i ujrzałam Leona
-Hej - przywitał się wchodząc do fontanny
-Hej, głupku!
-Nie jestem głupi - zrobił minę smutnego pieska
-Wcale! A co jakbym upadła? To dopiero 2 lekcja a mam ich 7!
-Wcale że nie, każdy ma po 5 lekcji, ostatni dzień to nam odpuszczają
-O to fajnie
Leon przybliżył się do mnie i objął w pasie. Nachylił się jakby chciał mnie pocałować gdy nagle przerzucił mnie przez ramię i wyszedł ze mną z fontanny.
-Puść mnie debilu! - krzyczałam i uderzałam go w plecy śmiejąc się
-Nie przezywaj - mówił smutnym głosem
-To mnie puść!
-Przezywałaś mnie to teraz masz karę
Zaczęłam się śmiać. Leon zaniósł mnie za szkołę, nikogo tam nie było. Oparł mnie o ścianę, położył ręce w okół mojej głowy i przywarł do mnie swoim ciałem. Bałam się tego co chciał zrobić.
-Tak bardzo chce Cię pocałować - powiedział i to zrobił
Spojrzałam mu prosto w oczy. Bałam się, nie chciałam go całować. Kocham Dylana, tylko jego. Leon to tylko przyjaciel. Odepchnęłam go i odeszłam od ściany, stojąc od niego metr tyłem.
-Nie mogę Leon
-Wiem o tym, ale chciałbym być z Tobą szczery, ale proszę teraz nie zrywaj kontaktów, bądźmy przyjaciółmi nadal, chociaż to, proszę!
-Leon...
-Proszę - szepnął
-Dobrze, ale nie próbuj mnie całować!
-Nawet w policzek
-No w policzek możesz
Poszliśmy pod fontannę. Nikogo nie było. Szybko wbiegliśmy do szkoły i ja poszłam na w-f. Szybko się przebrałam w mój strój (ten co zawsze) i wybiegłam na podwórko. Skok w dal, no super.
-Acacia spóźniona?
-Przepraszam
-Twoja kolej, skacz
Skoczyłam i poszłam na koniec kolejki. W-f się skończył i reszta lekcji szybko minęła. Do domu biegłam. Nie wiem czemu ale biegłam. Gdy stałam przed drzwiami pomyślałam że odwiedzę Dylana. Tak też zrobiłam. Biegłam. Po prostu biegłam. Chciałam jak najszybciej go zobaczyć, przytulić, pocałować. W mgnieniu oka znalazłam się przed domem chłopaka. Zadzwoniłam i otworzył mi mój ukochany Dylan, w samych bokserkach bez koszulki. Kusił. Podrapał się za głową. To było takie seksowne. Rzuciłam się na niego. Złapał mnie za biodra i podniósł. Owinęłam nóg w okół jego bioder. Zaniósł mnie na górę, do siebie. Staliśmy na środku pokoju całując się. Tak mi go brakowało przez te pare godzin. Położył mnie na łóżku i nadal całował.
-Ej a Ty spałeś?
-Tak, gdy mam wolne, a ty jesteś w szkole to śpie
Znowu się całowaliśmy. Kocham go. Nie Leona. Splątaliśmy nasze nogi i leżeliśmy całując się. Kochałam gdy był blisko. Kochałam jego bliskość. Dylan zaczął mnie rozbierać. Leżałam w samej bieliźnie. Ale on nie miał zamiaru mnie dalej rozbierać. Zdziwiłam się. Ale nadal mnie namiętnie całował, po całym ciele. Całowaliśmy się jakieś 10 minut, gdy zadzwonił jego telefon. Oderwał się i wstał z łóżka. Sięgnął po telefon na szafke.
-Tak? - odebrał
Dylan wyszedł z pokoju zostawiając mnie samą. Ubrałam swoje ciuchy i usiadłam na łóżku podklujac nogi pod sam podbródek. Oparłam go o kolana. Do pokoju wszedł Dylan i spojrzał na mnie dziwnie. Chciałam mu powiedzieć o Leonie, ale się bałam.
-Coś się stało?
-Nie..
-Mów, widzę że coś się stało
-No bo dzisiaj na fizyce zrobili nam wolną i wyszliśmy na plac. Leon wziął mnie za szkołe i przyparł do ściany. Powiedział że chce mnie pocałować ale tego nie zrobił, czekając tylko na to czy się zgodzę. Oderwałam się od niego i wszystko mu powiedziałam że kocham Ciebie i że możemy być przyjaciółmi, ale uwierz naprawdę do niczego nie doszło! - skłamałam że się nie całowaliśmy
-Nie krzycz tak, wierzę Ci
-Naprawdę?
-Tak, przecież związek buduje się na zaufaniu, ufasz mi?
-Ufam
-Ja Tobie też, ale ja kochanie musze jechać po mame, samochód jej się zepsuł.
Dylan odwiózł mnie pod dom i pożegnałam się z nim buziakiem. Wyszłam z samochodu i kierowałam się szybko do domu. Wzięłam prysznic i szybko zrobiłam makijaż. Następnie ubrałam się w moje ciuchy i wybiegłam przed dom. Leon już czekał.
-Hej - przywitałam się i pocałowałam go w policzek
-Dzień dobry - uśmiechnął się
Pojechaliśmy do studia na nasze zajęcia. Szybko minęły i poszliśmy ćwiczyć naszą piosenkę. Świetnie nam wyszło. Odwiózł mnie do domu i wzięłam prysznic. Zjadłam kolację przebrana już w piżamę. Weszłam na komputer. Zrobiłam konwersację na skypie z Amandą i Brajanem. Pogadaliśmy i poszłam spać. Jutro zakończenie roku o 8. Kościół i te sprawy. Szybko zasnęłam.
*KOLEJNY DZIEŃ*
Obudziłam się o 6 rano. Wstałam w piżamie i zeszłam na śniadanie, tosty. Zjadłam i poszłam do wanny. Siedziałam w niej 15 minut. Wyszłam i wysuszyłam włosy. Następnie je wyprostowałam. Ubrałam się w mój strój na zakończenie roku (jakby ktoś zapomniał to ten http://www.polyvore.com/cgi/set?id=83974319&.locale=pl). Zrobiłam makijaż i zaczęłam grać na gitarze Maxa. Była już 7:30. Dostałam sms'a od Dylana że już jest. Zeszłam na dół, pożegnałam się z tatem i Maxem i wyszłam z domu. Dylan stał oparty o samochód. Podbiegłam do niego i pocałowałam w usta, jakoś dziwnie się zachowywał, było mu obojętne czy go pocałuje. Leniwie otworzył mi drzwi i wsiadłam. Pojechaliśmy od razu do kościoła. Weszliśmy i wszystko się zaczęło. Następnie wszyscy pojechaliśmy do szkoły na rozdanie nagród, dyplomów i pożegnanie. Szybko to wszystko minęło. Gdy już był czas na żegnanie zaczęłam szukać Dylana. W szkole go nie było. Wyszłam na plac. Poszłam za szkołę. Zobaczyłam że Dylan trzyma na rękach dziewczyne, ona zaś owinęła nogi w okół jego bioder. Kto inny jak nie Lucy. Teraz mi nie wciśnie kitu że to ona jego, przecież trzymał ją na rękach i widać było że odwzajemniał pocałunki.-Co wy robicie?! - krzyknęłam
Oderwali się od siebie, ale Dylan nie zamierzał puścić Lucy. Ona zaczęła się uśmiechać
-Hej Acacia - powiedziała
-Nara szmato! Dylan co to miało być?!
-Oj Acacia
-Co oj Acacia?! Całowałeś ją! Nie wciskaj mi że ona Ciebie!
-Faktycznie to nie ona mnie. Ja ją. Nawet ją tu przyprowadziłem.
-Co?! Kurwa..Co! Jak to?! Już mnie nie kochasz?!
-Przepraszam
-Dlatego rano byłeś oschły. Ale wczoraj..
-Wczoraj to wczoraj, znikaj mała - powiedziała Lucy
Spiorunowałam Dylana wzrokiem i pobiegłam do moich przyjaciół. Opowiedziałam im to i poprosiłam by Brajan odwiózł mnie skuterem do domu. Zgodził się. Przytuliłam się do niego i odjechaliśmy. Dotarliśmy pod dom. Przytulił mnie i pobiegłam do domu. Zdjęłam buty. Cały czas płakałam. Poszłam pod prysznic. Ubrałam się w wygodne dresy i bokserkę. Rzuciłam się na łóżko i płakałam. Spędziłam tak reszte dnia. Oczywiście moi znajomi przychodzili ale nie wpuszczałam ich. O 16 znowu zadzwonił dzwonek. Schodząc przypomniałam sobie o Leonie.
-Ja dzisiaj nie jade! - wrzasnęłam na niego
-Lucy mi powiedziała..
-A teraz Leon wkracza bo kocha Acacie, nie dziękuję! - zamknęłam mu drzwi pod nosem i pobiegłam na górę.
Zamknęłam się w pokoju i nadal płakałam. o 18 znowu ktoś przyszedł. Zeszłam spokojnie ocierając łzy. Otworzyłam i zamarłam. Dylan.
-Czego Ty tu chcesz?!
-Przyszedłem po swoje ciuchy
-Spierdalaj!
-Chce ciuchy
Otworzyłam drzwi i pobiegłam na górę. Poszedł za mną, słyszałam. Wszedł do pokoju i jak zobaczył tone chusteczek zamarł.
-Płaczesz cały czas od zakończenia roku?
-Tak! Kochałam Cię! Mówiłeś że Ty też mnie kochasz!
-To było zauroczenie jednak. Przepraszam nie chce Cię dłużej ranić, zabieram ciuchy i spadam.
Wziął swoje ciuchy i podszedł do mnie. Pocałował mnie w policzek i wyszedł. Tak po prostu. Tego już mu nie wybaczę. Zranił mnie jak mój były, Kyle. Płakałam cały czas. Zanim się obejrzałam zasnęłam.
CZYTASZ - KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ
Może być? Komentujcie!

Ja chce kolejną część, co będzie z Acacią ???
OdpowiedzUsuńSupeeer.
OdpowiedzUsuńkolejna część !
OdpowiedzUsuńooo :D niemiłe zaskoczenie xd nie myślałam że dylan to taki dupek xd ;/
OdpowiedzUsuńpisz dalej pisz :D codziennie tu wchodze :D pisz :D
OdpowiedzUsuńŚwietne, no ale nie myślałam ze ten Dylan taki jest.
OdpowiedzUsuńoooo ;O taki kurwa frajer ;d
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następną część :D
OdpowiedzUsuńPisdz, pisz <3 Love :D
OdpowiedzUsuńWspanialy kiedy nastepny?
OdpowiedzUsuńWspaniałe <33333
OdpowiedzUsuńKurwa... jaki skurwiel z tg Dylana
OdpowiedzUsuń