Łączna liczba wyświetleń

piątek, 14 czerwca 2013

Część 26

Spojrzałam na Kyle'a z przerażeniem. Ktoś za drzwiami musiał być albo pijany albo wściekły. Wstałam lecz Kyle złapał mnie za rękę i szedł pierwszy, wyjrzał przez okno obok drzwi
-To Dylan - powiedział
-Idź na górę, ja muszę z nim porozmawiać. Spokojnie nic mi się nie stanie idź na górę proszę Cię - powiedziałam
-Nie zostawię Cie samej, mogę co najmniej iść do kuchni!
-To idź
Kyle poszedł a ja otworzyłam drzwi
-Co chcesz? - zapytałam
-Cześć Acacia - powiedział Dylan, czuć było alkohol
-Czego chcesz?! - ponownie zapytałam
-Kocham Cię
-Gówno prawda, Lucy to co?
-Nie kocham jej. Kocham Ciebie
-A to przypadkiem nie było zauroczenie? Bo z mojej strony tak, żegnam 
Chciałam zamknąć drzwi ale Dylan wszedł i przyciągnął mnie do siebie. Obejrzałam się do tyłu, Kyle wszystko widział i chciał iść ale dałam mu takie spojrzenie żeby jeszcze poczekał.
-Zostaw mnie Dylan, miałeś swoją szansę, a tak w ogóle jesteś pijany
-A Ty nie wiesz że po pijanemu mówi się to co chciało się powiedzieć? Całą prawdę Acacia
-Odejdź, wali od Ciebie wódką
-Wybacz mi proszę
-Nie, już nie raz się całowałeś z Lucy. A ja jestem szczęśliwa z Kyle'em
-Dziwka - powiedział bardziej przysuwając mnie do siebie
-Zostaw mnie! - krzyknęłam
Poczułam tylko jego wargi na moich. Zaczęłam się wyrywać jak tylko mogłam. Z całej siły. Ale i tak byłam dzisiaj zmęczona więc nie udało mi się. Nasz 'pocałunek' nie trwał długo bo Kyle wkroczył. 
-Odpierdol się od niej! - krzyknął Kyle
Kyle odsunął mnie od Dylana. Zaczęli się szarpać. Ja zaczęłam krzyczeć żeby przestali. Kyle uderzył go z pięści w oko, potem w nos. Dylan się wywalił, leżał na ziemi krwawiąc. Kyle wziął go i wykopał za furtkę. Wrócił do mnie i zamknął drzwi na klucz. On też krwawił, ale lekko. Dolna warga krwawiła.
-Kyle..
-Nic Ci nie jest? - zapytał
-Mi?! Raczej Tobie! Chodź ze mną do łazienki już!
Złapałam go za ręke i pociągnęłam na górę do łazienki. Przemyłam mu delikatnie wargę. Zrobiłam wszystko co trzeba i wróciliśmy do salonu. 
-Ja muszę już iść, jest 18
-No dobrze, uważaj na siebie. Czekaj sprawdzę czy Dylana nigdzie nie ma - powiedziałam
-Siedź w domu, nic mi nie zrobi do jutra, pa - pocałował mnie, przytulił i wyszedł
Akurat jak pojechał zaczęło grzmieć. Wyłączyłam telewizor i wszystko od prądu. Strasznie błyskało, grzmiało i padało. Bałam się. Poszłam do siebie do pokoju. Wzięłam słuchawki i mp4. Słuchałam muzyki na full'a ale i tak słyszałam grzmienia, i widziałam błyski. Strasznie się bałam. Błysnęło i zagrzmiało, strasznie głośno aż wrzasnęłam. Rozpłakałam się prawie. Miałam szkliste oczy. Po głowie chodziły mi czarne scenariusze, zawsze tak mam jak jestem sama w domu i jest mega burza. Złapałam szybko za telefon i płacząc wybrałam numer Kyle'a. Odebrał po 2 sygnale
-Tak kochanie? - na sam jego głos przestałam płakać
-Przyjedź.. - zaczęłam znów cichutko płakać
-Już jadę - odpowiedział i się rozłączył
Już po 7 minutach usłyszałam dzwonienie do drzwi. Zbiegłam po schodach ocierając łzy. Otworzyłam i za drzwiami stał cały mokry Kyle. Złapałam go za ręke i wciągnęłam do domu. Miałam gdzieś że był cały mokry. Przytuliłam się do niego. Objął mnie i nie chciał puścić. 
-Boisz się? - zapytał
-Strasznie 
Kyle wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju. Położył mnie na łóżku i przytulił.
-Może Ty pójdź się umyj a ja zrobię coś na kolacje?
-No dobrze - pocałowałam go w policzek i poszłam do łazienki.
Nalałam pełną wannę i weszłam do niej. 
*OCZAMI KYLE'A*
Musiałem do niej przyjechać. Bała się. Musiałem być przy niej, potrzebowała tego. Potrzebowała mnie. Kocham ją. Usłyszałem jak nalewa wody do wanny. Nie wiedziałem co mam ugotować. Postawiłem że zamówię chińszczyznę. Uwielbiała ją, i do tego jej ulubiony http://buszujacawkuchni.pl/wp-content/uploads/2013/05/po%C5%BCywny-koktajl-truskawkowy-z-p%C5%82atkami-owsianymi.jpg zrobiłem sam. Na deser zrobiłem jej ulubiony mus czekoladowy http://w-spodnicy.ofeminin.pl/g/Kobieta.obiekt3.aspx/0/460/Kobieta/db913d46-9761-4cad-bf14-2af40c6d03e9_20091029055146_Mus-czekoladowy-43.jpg. Dostawca mimo burzy szybko przywiózł chińszczyznę. Zaniosłem wszystko na tacy na jej łóżko. Była jeszcze pod prysznicem. Jakoś 5 minut później wyszła w piżamie. Spojrzała na łóżko i uśmiech momentalnie pojawił się na jej twarzy.
-Niespodzianka! Mam nadzieję że Ci posmakuje - powiedziałem
-Kocham Cię! - krzyknęła i rzuciła się na mnie 
Zjedliśmy najpierw chińszczyznę, następnie wypiliśmy koktajl a na końcu mus. Nadal grzmiało, błyskało no i padało. Acacia była już trochę spokojniejsza. Pamiętam kiedyś zawsze przyjeżdżałem jak była burza, nawet nie musiała po mnie dzwonić. 
-Smakowało? - zapytałem
-I to jak, dziękuję - odpowiedziała 
Usiadła na mnie okrakiem. Nie chciałem czekać długo więc złączyłem nasze usta. Trwaliśmy tak przez 2 minuty. Oderwaliśmy się od siebie ciężko oddychając. Poszedłem pod prysznic a Acacia posprzątała po nas. Wyszedłem z łazienki w samych bokserkach a Acacia była przy laptopie. Zaszedłem ją od tyłu i lekko musnąłem jej szyję. Odpowiadało jej to bo się uśmiechała. Zrobiłem jej malinkę. Położyliśmy się spać. Objąłem ją w pasie i zasnęliśmy.
*OCZAMI ACACI* *NASTĘPNY DZIEŃ, PONIEDZIAŁEK*
Obudziłam się przytulając do Kyle'a. Lekko wyswobodziłam się z jego objęć i poszłam do łazienki. Ubrałam się w http://www.polyvore.com/22/set?id=85006504 jako że dzisiaj było deszczowo i chłodno jak na lato. Pokręciłam lekko włosy. Zrobiłam leciuteńki makijaż i zeszłam na dół. Zrobiłam naleśniki i zaniosłam cieplutkie na górę z nutellą. Kyle leżał z telefonem w ręku. Weszłam cichutko do pokoju, tace położyłam na biurku i rzuciłam się na mojego chłopaka. Wiedział że to ja i zaczął mnie łaskotać. Gdy przez śmiech powiedziałam że zrobiłam naleśniki z nutellą przestał mnie łaskotać i przerzucił mnie przez ramię idąc po naleśniki. Wziął je z szafki i położył mnie na łóżku wręczając mi talerz z naleśnikiem. Posmarowałam go nutellą i zjadłam. Kyle zrobił to samo. Gdy zjedliśmy naleśniki nie mogłam się powstrzymać i wzięłam łyżkę. Zaczęłam jeść nutellę. Kyle spojrzał na mnie i zaczął się śmiać
-Z czego się śmiejesz? - zapytałam
-Ślicznie wyglądasz, cała w nutelli - zaśmiał się 
-To nie jest śmieszne! - krzyknęłam, choć sama zaczęłam się śmiać
Kyle zbliżył się i zlizał mi z nosa nutellę i dookoła ust. Na końcu mnie pocałował.
-Mam dzisiaj koncert, o 19 - powiedział
-Oo super! A ja o 14 jeżdżę z przyjacielem do studia. Mam tam zajęcia ze śpiewu. Dzisiaj musimy prezentować swoje piosenki. Boję się. On ostatnio mnie pocałował i jakoś dziwnie ale przeprosił..
-Jak to Cię pocałował?! - zerwał się z łóżka
-Nie byliśmy razem.. To było jakoś 4 dni temu. 
-No dobrze.. - uspokoił się
-Jest 12. Muszę się szykować - powiedziałam
-Okej, ale my się dobraliśmy. Oboje kochamy muzykę.
-No - zaczęłam się śmiać.
Za oknem padał już deszcz. Taki spokojny. Umyłam zęby. W sumie byłam gotowa. Ubrana, włosy polokowane. Jest dobrze. Dostałam sms'a od Leona. Pisało 'Jesteś dziś gotowa? Jedziemy?'. Szybko mu odpisałam 'Tak. Jest ok. Bądź o 13:50'. Mieliśmy z Kyle'em równo godzinę. Poszliśmy na dół obejrzeć jakiś film. Włączyliśmy jakąś komedie. Dobre rozpoczęcie dnia. Gdy film się dopiero kończył zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć.
-Hej - przywitał się Leon
-No hej, wejdź
Nagle Kyle wyszedł z salonu. 
-Kyle.. To Leon. Leon to Kyle - przedstawiłam ich sobie
Podali sobie ręce i te ich przywitanie. 
-Kyle to mój chłopak - na te słowa Leon się dziwnie spojrzał, pewnie był zdziwiony że tak wcześnie
Pogadaliśmy chwilę i zaczęłam się ubierać. Nałożyłam buty, szalik, czapkę no i kurtkę(to wszystko ze wcześniejszego zestawu). Wyszliśmy wszyscy z domu a ja zamknęłam go chowając kluczyki do torebki. Kyle wsiadł do swojego samochodu i pojechał. Miał po mnie przyjechać o 15. Po drodze opowiedziałam wszystko Leonowi. Wszystko. Wszystko co się u mnie działo przez te kilka dni. Powiedziałam mu całą historię o Kyle'u.
-Z Lucy to zwykła suka - powiedział Leon
-I to jaka, ale dzięki niej zrozumiałam że aż tak nie kochałam Dylana. Może miał racje że to zauroczenie. Nie wiem. Ale moje uczucie do Kyle'a jest silne. 
-Rozumiem - odpowiedział
Dojechaliśmy pod studio. Weszliśmy do naszej klasy. Przyszła kolej na naszą piosenkę. Zaśpiewaliśmy naszą piosenkę http://www.youtube.com/watch?v=KDSJcOha9UI. Pani powiedziała że jakby to było na ocenę dostalibyśmy 6. Mogliśmy już iść bo dzisiaj będzie tylko zaliczanie chyba że chcemy posłuchać innych. Wyszliśmy a ja zadzwoniłam do Kyle'a. Leon już pojechał.
-Cześć skończyłam już zajęcia - przywitałam się
-Już jadę - odpowiedział
Czekałam co najmniej 5 minut i Kyle już był. Wziął mnie na plaże bo narazie deszcz nie padał. Chciał mi tam coś ważnego powiedzieć strasznie się bałam. W głowie układały mi się najgorsze scenariusze. Dojechaliśmy. Otworzył mi drzwi i wysiadłam. Złapał mnie za ręke i poprowadził nad wodę. Usiedliśmy na piasku. 
-Muszę Ci coś powiedzieć - zaczął
-O co chodzi?! - prawie krzyknęłam
-Spokojnie Acacia, nie chce Cię zostawić. Chodzi o to że..
-Że? - ciągnęłam
-Że wykupiłem nam bilety do Paryża! - krzyknął i rozłożył ręce abym go przytuliła
Siedziałam jak wmurowana. Nie chciałam mu psuć planów. Starał się. Ale Dylan miał mnie tam zabrać.. Podkuliłam kolana. Chciało mi się płakać. Kyle szybko to zauważył
-Coś nie tak?
-Dylan miał mnie tam zabrać w wakacje..
-O kochanie przepraszam. Pojedziemy gdzieś indziej spokojnie tylko nie płacz!
-Nie, Paryż jest odpowiedni. Jedźmy tam. Po prostu mi się przypomniało. Jest okej - przytuliłam się do niego
-Na pewno?
-Tak! - krzyknęłam i zażuciłam mu ręce na szyję
Pobiegł w wodę mimo że byliśmy ubrani w długie spodnie. Ale to tylko przy brzegu. 

Pojechaliśmy do pizzerii. Była już 17. Szybko zjedliśmy pizze i Kyle odwiózł mnie pod dom
-Przyjadę po Ciebie o 18:30 - zaczął
-Nie, zobaczymy się na miejscu. Przyjadę taksówką. Nie chce żebyś mnie widział ubraną. W końcu to pierwszy koncert mojego chłopaka jaki zobaczę na żywo! 
Zgodził się, pocałował mnie i odjechał. Pobiegłam szybko do domu. Wzięłam szybki ale to szybki prysznic i ubrałam się w http://www.polyvore.com/cgi/set?id=85631725&.locale=pl i zrobiłam makijaż. Pofalowałam delikatnie włosy. Nałożyłam naszyjnik który dał mi kiedyś Kyle. Był właśnie z jego imieniem. Piękny naszyjnik z napisem Kyle. Nie wyrzuciłam go. Nałożyłam go na jego koncert który pierwszy raz zobaczę na żywo. Zadzwoniłam do moich przyjaciół żeby przyszli. Będzie niezła impreza. Była już 18:40. Zamówiłam taksówkę i wyszłam z domu. Gdy już zamknęłam drzwi Dylan stał tuż za mną.
-Cześć ślicznotko, gdzie się wybierasz?
-Na koncert - odpowiedziałam oschle
-Czyj?
-Kyle'a. 
-Podwieźć Cię?
-Nie dzięki, zamówiłam taksówkę
-Ślicznie wyglądasz, tak seksownie
-Daj mi spokój Dylan! - krzyknęłam wściekła
Złapał mnie za tyłek i przyciągnął do siebie. Zaczęłam się wyrywać. Nagle usłyszałam że ktoś podjeżdża. Zaczęłam głośniej krzyczeć żeby mnie puścił. Podbiegł do nas taksówkarz i odciągnął ode mnie Dylana. Poszliśmy pod samochód i pan otworzył mi drzwi i wsiadłam. Podałam mu adres i podziękowałam za obronę. Nie chciałam płakać. Miałabym rozmazany makijaż i Kyle by się poznał. Postanowiłam powiedzieć mu o tym po koncercie. Nie chciałam mu psuć tych chwil. Dojechaliśmy, zapłaciłam taksówkarzowi i jeszcze raz podziękowałam za obronę. Wysiadłam kierując się do środka. Było słychać już muzykę. Dopchałam się na sam początek, aż pod scenę. Stali tam moi przyjaciele. Na scene wszedł Kyle śpiewając ze swoim zespołem http://www.youtube.com/watch?v=BZydls-SY5s. Co chwilę Kyle spoglądał na mnie. 

Jakby chciał mi ją zadedykować. Skończyli śpiewać i poszłam w stronę kulis. Poczułam na sobie czyjąś dłoń. Obróciłam się i stał tam Cody.
-Widziałaś Amande? Zgubiłem ją gdzieś bo byłem w toalecie
-Ona nadal stoi pod sceną
-Dzięki
Obróciłam się i stał już Kyle. Zarzuciłam mu ręce za szyję i zaczęliśmy się całować. 
-Pięknie wyglądasz księżniczko - szepnął mi do ucha
-A Ty pięknie zaśpiewałeś
Znowu zaczęliśmy się całować. Po chwili przerwaliśmy i poszliśmy za kulisy po Kyle'a rzeczy no i oczywiście gitarę. Wyszliśmy tylnym wyjściem kierując się do samochodu. Całą drogę pośpiewywałam piosenkę Kyle'a. Dojechaliśmy pod mój dom. 
-Idziesz do mnie bez gadania - powiedziałam.
Po chwili byliśmy już w domu. Gdy zamykałam drzwi Kyle zaczął mnie całować. Zdjął ze mnie kurtkę i buty a ja z niego. Wziął mnie na ręce a ja objęłam nogami go w pasie. Poszliśmy tak się całując na górę. Weszliśmy do mojego pokoju i położył mnie na łóżku. Zdjęłam z niego koszulkę. On zaczął rozpinać mi sukienkę. Zrobiliśmy to. 

Podoba się? Komentujcie koty <3 Kocham kocham was <3 Pisanie to dla mnie przyjemność :) 
CZYTASZ - KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ

8 komentarzy:

  1. taaaaak pisz dalej *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne :D Dodaj jak najszybciej kolejną część

    OdpowiedzUsuń
  3. pisz pisz pisz <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Suuper. ♥ Czekamy na kolejną :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzisiaj zaczęłam czytać i przeczytałam całe.
    Mega *_*
    Już nie mogę doczekać się naxt'a.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dodaj kolejną. Proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dodam albo we wtorek, lub na 100% w środę :) Przepraszam że tak późno, nauka, poprawianie przepraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. super zapraszam na moją stornkę nikt jeszcze nieczytał mojego opowiadania ,a ty jesteś super powiesz co mam w nic poprawić i tak zrobię

    OdpowiedzUsuń